środa, 6 listopada 2013

Próba Metra 017#

Siedzimy na Racławickiej. Koło posterunku policji. Nikt nam nie zwróci uwagi mimo iż dawno po północy, bo nie ma kto zwrocić uwagi.

Gdyby kiedykolwiek psy miały dostąpić cudu powrotu z martwych na pewno nie zmarnowaliby tej szansy na upominanie nas o przebywaniu w metrze po godzinach...



Cała akcja od początku była trochę nieoczywista. Nikt nie rozumiał dlaczego mamy porwać wagon metra i przejechać się nim z zawrotną prędkością po wszystkich stancjach na trasie Kabaty -  Młociny. Oczywiście nikt poza głównymi założycielami. Wszystko wymagało wyjątkowej kordynacji. Włamania się do metra około drugiej w nocy. Do każdej stacji bez wyjątku. Zakradnięcie się pod posterunek policji. Obewładnienie bądź uśpienie Policjantów. Zablokowanie kamer. Odblokowanie jednego pasa metra i podpierdolenie jednego pociągu metra. Próba generalna, powrót. Po całej akcji masakra bedzie niesamowieta a jeszcze większa jeżeli coś nie pójdzie zgodnie z planem. Cały Dreatheren podzielony został na szwadrony bojowe. Pod koniec akcji wszyscy mieli się spotkać przy młocinach i tam zniknąć. około mrocznej czwartej nad ranem. Death czuł się trochę zażenowany że cała akcja ma się odbyć dla jednej próby generalnej. dla tego by wypróbował przejechać się deską antygrawitacyjną po wszystkich tunelach i przystankach. Przetestować swoje możliwości przy mobilnym i zatrzymującym się na każdej stancji transporcie oraz nauczyć się znikac w połowie drogi w tunelach. To było jedyne wyjście i najlepsza ucieczka przed policją. Wybiła druga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz