- To jest własnie ta noc.
-Weź wypierdalaj Dexter to nie twoj rewir.
-Nie serio gościu spałzuj, siedzisz tu jakby Los Angeles gdzieś znikło. Dexter spojrzał na bliźniaków siedząc w wygodnym fotelu przy kawiarni na Okęciu. Podsunął im list gończy.
-Nie mam pojecia jak to się dzieje ale wszyscy którzy was widzieli nie umieją opisywać wygladu policji. Bliźniacy spojrzeli po sobie po czym na list.
-Własciwie to serio nie jesteśmy podobni.
-Żeby nie było nieporozumień jestem tu tylko z ciekawości, to co robicie jest intrygujące choć nie wiedze w tym najmniejszego sensu. Przy okazji jadę do Paryża, musze się tam spotkać z moją czarnowłosa muzą.
-Oho... nie wierze że ktoś taki ma romans.. Dexter nie zareagował tylko podsunął im kopertę
-Ok, bez cergieli. Oto lista ludzi, Przypłyną do Gdańska dzisiejszej nocy, nie wiem po co wam to ale w życiu nie zlekceważyłbym Dumy więc przyniosłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz